16 sierpnia 2015

No to zaczynamy...


Jesteśmy na etapie tego niedokończonego szkicu. Jest zarys ale trzeba jeszcze powypełniać puste przestrzenie, dodać trochę kolorystyki i wibracji. Słowem, nadać ostateczny kształt. Od dzisiaj nasza praca będzie ułatwiona i nabierze rozpędu, ponieważ dzisiaj wieczorem jadę do Berlina po Manú Menéndeza. Jutro wieczorem artysta postawi swoje pierwsze kroki we Wrocławiu.

Nadszedł więc długo oczekiwany moment. Ponad rok planowania, setki maili, dziesiątki koncepcji i niezliczone godziny spędzone na skypie. Wszystko właśnie się urzeczywistnia, nabiera kształtu, dokładnie jak ten szkic.

Pierwsze dni spędzimy na procesie zaaklimatyzowania artysty w mieście. Będzie można nas spotkać tu i ówdzie. Jakby ktoś miał ochotę na wspólne piwko czy kawę to piszcie na NESOart ;) Będziemy też mocno planować nasze najbliższe kroki. Z pewnością skoncentrujemy się na dogadywaniu zleceń malarskich dla Manú i pozyskiwaniu nowych. Będziemy też promować zbiórkę pieniędzy na Polak Potrafi. W ramach tej promocji spotkacie nas w kilku wrocławskich miejscach, gdzie urządzimy livepainting. Będziemy informować jeszcze gdzie dokładnie się pojawimy.

Jako, że Manú odbiera świat raczej przez wnętrze niż swoją zewnętrzną powłokę, jestem bardzo ciekaw jaką wibrację poczuje kiedy tylko otworzy drzwi samochodu. Mam nadzieję, że coś w stylu WrocLove ;)

TH>