16 lutego 2015

Manú Menéndez - Kosmiczna Matematyka (Wywiad)

THe Soul Reactor






Lubię tworzyć miłość poprzez sztukę, dlatego też uważam siebie za artystę duchowego. Wierzę, że sztuka jest najwspanialszym narzędziem pozwalającym na uleczanie, jednoczenie się i łączność z wszechświatem. Miłość pozwala nam zrozumieć, że wszystko co istnieje i co postrzegamy, jest stworzone przez nasze myśli, uczucia i najgłębsze porządania. Nie ma zewnętrznej rzeczywistości. Wszystko, co dzieje się wokół nas, jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w naszych sercach, umyśle i duchu. 
-Manu.



neso: Jak się miewasz Manu?

Manu: Bardzo dobrze. Jestem wdzięczny za święte doświadczenia jakimi życie raczy nas w każdym momencie. Dziękuję Neso za zaproszenie mnie do tego wywiadu.


neso: Kiedy ostatnio rozmawialiśmy, wspominałeś, że wybierasz się na pustynię w Meksyku, zwaną Wirikuta, żeby spędzić tam ostatni dzień roku. Jak było?


Manu: Pustynia Wirikuta to magiczne i święte miejsce. Zdecydowanie idealne na odrodzenie duchowe, znalezienie wewnętrznego pokoju, powszechnej miłości i przede wszystkim wolności.

Jest to ważne miejsce dla szukających odpowiedzi w swoim sercu. Wszystkie odpowiedzi, których poszukujesz, rodzą się w ciszy, a ta jest pomostem, który łączy naszą istotę ze Źródłem, Bogiem, wszechświatem, który nieprzerwanie kreuje życie. W tym cichym miejscu nasze serce ulecza się i wyzwala ze wszelkich ograniczeń oraz paradygmatów, które stoją na drodze do tworzenia więzi z Istnieniem.
Kosmogonia ludu Wixarrika (jest to jedna z najważniejszych meksykańskich grup etnicznych) mówi o pierwotnym ogniu, który był drogowskazem dla myśliwych, zmierzających na spotkanie z niebieskim jeleniem i narodzinami słońca. Dlatego też świętą pustynię Wirikuta uważa się za miejsce narodzin Słońca.
Wierzę, że jest to miejsce magiczne. Każdy artysta może tu znaleźć z łatwością inspirację do życia i tworzenia. W głębi serca wieżę również, że utrzymanie stanu inspiracji jest sposobem na pozostanie "w kontakcie" z kosmicznym Źródłem. Nie jesteśmy ludzkimi istotami, szukającymi duchowości w naszym życiu. Jesteśmy duchowymi istotami, mającymi ludzkie doświadczenia.


Pustynia Wirikuta

neso: Jesteś z Meksyku. Powiedz coś proszę o tym miejscu. Dobrze Ci się tam mieszka?


Manu: Mexico City to miejsce, które cechuje potężna magia. Jest to święta przestrzeń o dużej różnorodności kulturowej, która pozwala na wymianę wiedzy i doświadczeń pomiędzy ludźmi, którzy ją zamieszkują i odwiedzają. Pomimo bardzo dużej populacji (prawie 9 milionów mieszkańców - aut.) zawsze poczujesz tu swojego rodzaju wieź i i ciepło bijące z serc żyjących tu ludzi.

neso: Powiedziałbyś, że jest to przyjazne miejsce dla kogoś, kto utrzymuje się z działalności artystycznej?


Manu: Sztuka w Meksyku jest piękna ze względu na swoją kolorową strukturę, maski zwierząt, tradycyjne tańce, świętowanie, sklepy, place, pyszne jedzenie z chili, architekturę, muzykę, malarstwo a przede wszystkim na magię, którą tworzą zamieszkujące tu osoby. Jest to zdecydowanie przyjazne miejsce dla artysty. Zawsze możesz znaleźć inspirację w tym "mieście nieskończonych możliwości".
Sam obecnie mieszkam w miejscu zwanym "Hill of the Star" w Meksyku. Na szczycie góry, gdzie mieszkam znajduje się piramida z okresu pre-hiszpańskiego, która liczy sobie ponad 2 tysiące lat. Celebrujemy tu narodziny ognia. Tancerze, śpiewacy i muzycy zbierają się pod piramidą i odprawiają ceremonie w podzięce za dary, którymi życie obdarowuje nas przez cały czas.




neso: Porozmawiajmy o Twoich początkach w sztuce...


Manu: Jasne. Moje zainteresowanie sztuką objawiło się, kiedy odkryłem, że sny i rzeczywistość nie funkcjonują rozłącznie a ze sobą splecione tą samą nicią stwórcy. Od dziecka potrafiłem podróżować przez różne wymiary świadomości. Uzmysłowiło mi to możliwość życia w śnie tak, jak żyje się w rzeczywistości. Bycia świadomym snu. Tak więc wszystkie wymiary świadomości skoncentrowane są w tej wiecznej chwili. Musimy tylko otworzyć naszą percepcję i uwierzyć, że żyjemy w nieskończoności. Jeśli zaczniemy wierzyć swojej intuicji i sercu, będziemy zdolni tworzyć nieskończone rzeczywistości, po prostu je sobie wyobrażając. 


neso: Czy był jakiś szczególny moment, który sprawił, że zdecydowałeś się zająć sztuką w pierwszej kolejności?


Manu: Jednym z najbardziej znaczących momentów, które na to wpłynęły była wizja, której doświadczyłem o zachodzie słońca na pustyni. Zobaczyłem starca o oczach dziecka - swojego duchowego przewodnika. Pomógł mi zapamiętać wizję. Nauczył mnie jak za sprawą sztuki, wibracji i kolorów materializować sny i błogosławieństwa, czynić niewidzialne - widzialnym, manifestować duchowość w świecie formy. 


neso: Miałem okazję zobaczyć niektóre z Twoich wczesnych prac. Wyraźnie widać, że Twój styl ewoluował do obecnej, bardziej duchowej, intensywnej i kolorowej formy, pełnej detali i tajemniczych istot. Jak doszedłeś do tego?


Manu: Moje ciągłe, duchowe poszukiwania w obszarze sztuki kolorów doprowadziły mnie do przekonania, że cała materia zbudowana jest z cząstek, molekuł i wibracji. Jesteśmy czystą energią, pochodzącą ze źródła równowagi. Ruch i bezruch w jednym tańcu. Wszechobecna miłość powraca do swojej pierwotnej formy bycia energią i jednością. Jeżeli chodzi natomiast o te tajemnicze, pełne kolorów postacie, które można zobaczyć w moich pracach to są nimi Strażnicy Ducha. Zwierzęta, rośliny, kamienie, niebo, Słońce, Księżyc, wszystko to stworzone jest z tych samych pierwiastków i przeistacza się w nauczyciela, mistycznego przewodnika, który jest łącznikiem z jednością i mocą, gdzie ludzka istota nabywa zdolność do zjednoczenia ciała, umysłu i ducha z Matką Naturą.

kilka wczesnych prac Manu:





neso: Wszystkie Twoje obrazy zdają się nieść jakąś wiadomość. Co starasz się wyrazić przez swoją Twórczość?

Manu: Sztuka jest medium, które prowadzi nas do największego możliwego celu, którym jest miłość. Lubię tworzyć miłość poprzez sztukę, dlatego też uważam siebie za artystę duchowego. Wierzę, że sztuka jest najwspanialszym narzędziem pozwalającym na uleczanie, jednoczenie się i łączność z wszechświatem. Miłość pozwala nam zrozumieć, że wszystko co istnieje i co postrzegamy, jest stworzone przez nasze myśli, uczucia i najgłębsze pożądania. Nie ma zewnętrznej rzeczywistości. Wszystko, co dzieje się wokół nas, jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w naszych sercach, umyśle i duchu. Dlatego też wszelki możliwy ruch odbywa się z wewnątrz na zewnątrz.
Światło, które rozświetla nasze wnętrze i zawsze podąża z nami to nasz umysł (ciało-umysł-myśl). Uniwersalne źródło, Bóg, Kosmos, Dhamma czy jakkolwiek inaczej to nazwiecie nie stworzyło nas na swój obraz i podobieństwo. Stworzyło nas przez swoje myśli tak, jak my tworzymy codziennie za sprawą naszych myśli nasz świat. 
Kiedy jesteśmy świadomi, że bezwarunkowa miłość stwórcy jest pośród nas, stajemy się jego narzędziem, pomostem, czymś w rodzaju kanału informacyjnego, przez który życie i jego wspaniałość rozprzestrzenia się we Wszechświecie i objawia się w postaci pociągnięć pędzlem, brzmienia, gwiazd, kolorów, muzyki, tańca, rytmu, wyglądu, galaktyk, przytulania, harmonii... Dochodzi do świętego spotkania tego, co tworzy i tego, co jest tworzone. Obie strony stają się jednością. Wszystko, co dzieje się w oczach przebudzonej na życie istoty jest święte.
I jak mówi książka Kurs Cudów: "Tworzyć oznacza kochać. Tworzenie nie może być trudne, jeśli postrzegamy się za istoty zrodzone by tworzyć"





neso: Odkąd po raz pierwszy zobaczyłem Twoje prace, zastanawiałem się jak osiągasz takie intensywne, ekspresyjne i nasycone kolory. Czy po skończeniu malowania obrazu wykonujesz jeszcze nad nim jakąś graficzną obróbkę na programach typu photoshop?

Manu: Kolory i przezrocza pozwoliły mi odnaleźć ekspresję w malarstwie i materializować intensywność, wibracje i energię. Płótno staje się kosmosem a każde pociągnięcie pędzlem jest błogosławieństwem zrodzonym z wszechświata, dlatego też nie stosuję photohopa w swoich obrazach.

neso: Słuchasz muzyki w trakcie pracy czy może wolisz malować w ciszy? Jakieś ulubione gatunki muzyczne, przy których najlepiej Ci się pracuje?

Manu: Jestem bardzo oddany muzyce jako całości dlatego też nie lubię zamykać się na określone gatunki. Ta otwartość nie tylko na muzykę ale na życie jako całość, pozwala mi zadziwiać się wszystkim nowym, z czym mam styczność.

neso: Zakładam, że w związku z tym lubisz chodzić na koncerty...

Manu: Kocham koncerty bo pozwalają mi na bezpośrednią łączność z tu i teraz. Z wieczną chwilą obecną. W istocie muzyka to taka kosmiczna matematyka.
Innym powodem, dla którego lubię słuchać muzyki na żywo, jest to, że potrafię wsłuchać się w duchy, które mieszkają w instrumentach. Stąd też przekonanie, że to nie Ty wybierasz instrument. To instrument wybiera Ciebie.



neso: Śledziłeś ostatnio twórczość innych artystów? Któryś z nich zrobił na Tobie wyjątkowo duże wrażenie?

Manu: Myślę, że artystką, która robi na mnie zawsze największe wrażenie jest Matka Natura. W jej twórczości znajduję nieskończoną paletę kolorów, kształtów, uczuć a co najważniejsze, jest ona dla mnie świetnym nauczycielem.

neso: Matka Natura w istocie jest największą artystką. Ale czy byłbyś w stanie wskazać jakichś "ludzkich" artystów, którzy zrobili na Tobie ostatnio duże wrażenie?

Manu: Jest kilku duchowych artystów, których sztuka jest jest wspaniałym darem dla ludzkości. Są to Juan Carlos Taminchi, Fabian Jimenez, Arturo Cordero, Leonora Carrington, Remedios Varo i wielu wielu innych.

neso: Kupujesz prace innych artystów?

Manu: Większość prac, które posiadam to podarunki od artystów-przyjaciół, których cenię.


wspaniałe dary dla ludzkości...

Juan Carlos Taminchi
Remedios Varo
neso: Jak myślisz, skąd bierze się inspiracja?

Manu: Inspiracja i duch są tym samym. Jeśli żyjemy w sposób uduchowiony, to możemy doświadczać inspiracji przez cały czas. Kiedy jesteśmy połączeni ze Źródłem fizycznie, mentalnie i duchowo, nieskończoność informacji z wszechświata spływa przez nas i materializuje się w postaci naszej twórczości, ekspresji i intencji.

neso: Zamierzasz niedługo odwiedzić Wrocław aby dzielić się z nami swoją twórczością. Jakie masz odczucia odnośnie tego?

Manu: Jestem bardzo wdzięczny życiu oraz nesoart za możliwość dzielenia się swoją twórczością w Waszym kraju. Jest to dla mnie ogromny przywilej. Bardzo cieszę się, że będę miał okazję tworzyć z artystami z innych części świata. To zawsze bardzo istotne, żeby poszerzać wiedzę, wymieniać doświadczenia i poznawać kulturę innych artystów. Uważam siebie za obywatela kosmosu a nie jakiegoś konkretnego miejsca dlatego jestem pewien, że w Polsce poczuję się jak w domu a z wami wszystkimi jak w rodzinie.

neso: Polska to bardzo odległe od Meksyku miejsce. Co wiesz o naszym kraju i jego mieszkańcach?

Manu: Udało mi się dowiedzieć, że bardzo interesujecie się kulturą i sztuką. Sztuka w Polsce odgrywa znaczącą rolę w życiu, zarówno w towarzyskim jak i kulturowym. Czytałem, że Polacy są bardzo życzliwi i ciepli i gościnni. Bardzo podobają mi się polskie festiwale takie jak Jazz Jamboree, Festiwal Sztuka Ulicy, Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich, Festiwal Książki czy festiwal Sacrum Profanum. Do tego interesująco brzmi międzynarodowy festiwal street art'u. 
Wiem również, że w polskich miastach można znaleźć mnóstwo zamków, pałaców, pomników i kościołów. Do tego macie interesujące, kolorowe budynki, które koniecznie chciałbym odwiedzić. Pośród interesujących rzeczy, na które natrafiłem, moją szczególną uwagę zwrócił pomnik Mikołaja Kopernika w Olsztynie, Wrocławska Katedra, Zamek na Wawelu w Krakowie, Stare Miasto w Lublinie i wiele, wiele innych.
Co do samego Wrocławia, to pomimo, że będę miał przyjemność poznać wspaniałych artystów z tego miasta, ekscytuje mnie również sam fakt mieszkania w Waszym mieście 100 mostów, pełnym kolorowych budynków i magicznych gnomów, które są wszędzie.



neso: Stworzysz we Wrocławiu oraz miejmy nadzieję, w innych polskich miastach kilka murali. Skąd zamiłowanie do tego rodzaju malowania?

Manu: Zgadza się, namaluję kilka murali we Wrocławiu i miejmy nadzieję, że uda się to również w innych polskich miastach. Niektóre z tych murali będą ogromne inne mniejsze. Malowanie na ulicach to bardzo fajna idea. Ściany stają się płótnami a ulice zamieniają się w galerie sztuki, którą każdy może podziwiać, jako, że sztukę może tworzyć każdy i dla każdego. Wspaniałą rzeczą, wynikającą z malowania na ulicach jest to, że każdy ma możliwość zadziwić siebie i całkowicie odmienić swoje życie przez kontemplację murali w mieście.

neso: Znasz jakichś polskich artystów tworzących murale?

Manu: Jest mi znana grupa ulicznych artystów zwana Etam Cru (Sainer, Roem, Bezt, Pener) Ich prace na ulicach są niesamowite!
wstępne projektu murali dla Wrocławia, wykonane przez Manu:




neso: Co poradziłbyś młodym, początkującym artystom?


Manu: Róbcie to, co kochacie, Bądźcie tym, co kochacie.
Kiedy robicie coś od serca, wszechświat konspiruje aby stało się to rzeczywistością. Pamiętajcie, że naturalne prawo marzeń mówi, że każde z nich może się spełnić. Czekają tylko na to abyście wprawili je w życie. Ufajcie swojej intuicji, podążajcie za sercem i wyrażajcie się przez sztukę i kolory. Ograniczenia nie istnieją.

neso: Nad czym obecnie pracujesz?

Manu: Pracuję obecnie nad serią o nazwie "Wojownik Ducha" Większość prac prac, składających się na tę serię mam zamiar stworzyć we Wrocławiu. Również murale, które stworzę we Wrocławiu są częścią tej serii. Chciałbym podzielić się z wami słowami Carlosa Castanedy aby dać wam pogląd czym jest Wojownik Ducha:

"Szamanizm opisuje pewnego magicznego i tajemniczego ptaka, który zatrzymał się w locie na chwilę aby dać człowiekowi nadzieję i cel; Wojownicy ducha żyją pod skrzydłami tego ptaka, który zwany jest przez nich ptakiem mądrości, ptakiem wolności"




neso: Opowiedz proszę na koniec o swojej planowanej wizycie w Panamie. Wspominałeś podczas naszej ostatniej rozmowy, że udajesz się tam na "Zgromadzenie Plemienne" 

Manu: Zgromadzenie Plemienne to wielokierunkowy festiwal, który odbywa się na jednej z panamskich wysp. Na festiwalu gromadzi się jedenaście latynoamerykańskich grup autochtonicznych. Zapraszani są artyści z całego świata, którzy tworzą w różnych stylach. Wymieniają swoje doświadczenia i wiedzę, którą otrzymali od swoich przodków. Jednym z moich celów na festiwalu jest tworzenie dekoracji i murali. Odbędzie się tam również wystawa mojej twórczości oraz malowanie "na żywo". Będę prowadził też warsztaty malarskie, medytacyjne i muzyki na żywo, zwanej "intencją wiary"


Manu w Panamie
neso: Czy jest coś co chciałbyś powiedzieć Polakom przed przybyciem do naszego kraju?

Manu: Jest takie powiedzenie: "Nie ma drogi prowadzącej do szczęścia. Szczęście jest drogą" Bądźcie zawsze szszęśliwi!

Do zobaczenia wkrótce!


Zapraszam na

oraz pozostałe profile nesoart



więcej prac Manu: